niedziela, 19 lipca 2015

5.

16.07.14 r.

Już dawno chyba mi się tak dobrze nie spało. Napracowałam się wczoraj na świerzym powietrzu i oto jest efekt.
Na szczęście babcia pozwoliła mi pospać, w domu by mi się to pewnie nie udało.

- Wyspana? - spytała babcia, gdy pojawiłam się w kuchni.
- Oj i to bardzo. - uśmiechnęłam się.
- A widzisz. Ja zdążyłam już porobić wszystkie zakupy i kończę robić obiad. - zamieszała w garnku.
- To na co dobrego mogę dzisiaj liczyć?
- Przepraszam, ale dzisiaj mogę zaoferować ci zupkę z paczki. - zaśmiała się - Obiecałam sąsiadce już coś czego nie lubisz ..
- Dam radę, nic się nie stało.


Uszykowałam sobie kanapki i wyszłam na dwór.
Ledwo usiadłam w altance a zadzwonił mój telefon.
- Słucham? - odebrałam automatycznie bez sprawdzenia kto to.
- Iga! Ty żyjesz?! - usłyszałam głos Tomka.
- No żyję, dlaczego miałabym nie?
- Gdzie ty w ogóle jesteś? - spytał.
- Musiałam wyjechać na trochę,
- Mogłaś chociaż uprzedzić. Wiesz, że się martwiłem?
- Jeden dzień mnie nie ma a ty już się martwisz? - zaśmiałam się.
- No mogło ci się coś stać przecież! Nie odbierałaś telefonów ani nic co miałem myśleć?
- Przepraszam, ale na prawdę poczułam, że muszę wyjechać...
- Mogę chociaż wiedzieć kiedy zamierzasz wrócić?
- Jak wrócę to na pewno się dowiesz... Ale muszę już kończyć. Odezwę się.
- Ale Ig...- rozłączyłam się.
Tak dziwnie nie czułam się jeszcze rozmawiając z Tomkiem. Z jednej strony sama nie wiem dlaczego.
Dlaczego ja w ogóle wyjechałam z Poznania... Przez głupi żart? Żart który wzięłam na poważnie...
Potraktowałam to tak, jakbym ... Jakbym czuła coś do Tomka tylko starała się to ukryć a Łukasz nagle to odkrył...
A przecież tak nie jest!
Przecież jesteśmy tylko przyjaciółmi.
Ja już chyba sama siebie nie rozumiem.


Spacer, trochę wymuszony ale zawsze okazja do przejścia się po okolicy. Babcia wysłała mnie do jakiejś znajomej, żebym odebrała suknie na wesele mojej kuzynki.
Całe szczęście, że ja nie będę musiała na nie iść. Nie przetrwałabym tego.
Rach ciach, zapukałam do drzwi, odebrałam co miałam i sobie poszłam.
- Iga? - usłyszałam za sobą.
- Juka? - odwróciłam się natychmiast.
- Co się stało, że cię tutaj widzę? - uśmiechała się.
- Ach, mały wypoczynek od miasta.
- Już myślałam, że specjalnie chciałaś odwiedzić koleżankę. Smutno trochę...
- A wiesz, że nawet pomyślałam o tobie jak tutaj jechałam. - zaśmiałam się.
- No chociaż coś. Przepraszam ale muszę szybko zrobić zakupy i wracać.
- Znajdziemy inną okazję to dłuższej rozmowy.
- O właśnie... Może wpadłabyś na ognisko jutro? To była by już jakaś okazja. - zaproponowała.
- Czemu nie. I tak cały czas siedzę tylko u babci.
Julia podała mi jeszcze tylko, gdzie mam się jutro zjawić i pożegnałyśmy się.
Jakiś czas później byłam już w domu babci. Dałam jej sukienkę i poszłam zadzwonić do rodziców, z ciekawości spytać jak mija im urlop.
Po dość krótkiej w sumie rozmowie udałam się do kuchni uszykować sobie coś do jedzenia.


- Babciu, czy jest coś co mogę dla ciebie zrobić? - spytałam - Nudzi mi się.
- Niestety, nie znajdę dla ciebie żadnego zajęcie chyba teraz.
- Szkoda.
- Zawsze możesz się gdzieś przejść. - uśmiechnęła się.
- Przemyślę to.
Telefon...
Hmm..  czego chce ode mnie Łukasz?
- Witam pana. - odebrałam.
- No cześć koleżanko. Co słychać? 
- Dzwonisz tylko po to, żeby spytać co u mnie słychać? 
- Hmm... chyba nie. 
- A masz w ogóle jakiś konkretny powód.
- Może tak, a może nie. 
- Ej kolego, a ty nie poleciałeś do Estonii? - przypomniałam sobie nagle.
-Zapomniałaś, że jestem kaleką? 
- Przepraszam, skleroza.
- Wybaczam. A tak w sumie to dzwonię, bo wiesz chyba mam podobny problem do Ciebie. - zaczął.
- To znaczy? 
- Widziałem Martę z tym samym kolegą, z którym ty zrobiłaś jej zdjęcia...
No dzięki za zepsucie dobrego humoru.
_____________________________________________________________
Tego już nie skomentuję XDD
Zobaczymy co wymyślę w następnym rozdziale, bo to był ostatni, który miałam napisany 'do przodu' xd




4 komentarze:

  1. Teo detektyw :D Inspektor Teo :D
    Zdecydowanie powinna być z Tomaszem ^^
    A gdzie on wyjechał xd I tak przegrają XDDD
    Pozdrawiam Daria :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zacznę od tyłka strony. xD
    Na poniższych zdjęciach... sam sex! *o*
    Wszyscy wyglądają jak prawdziwi modele. ♥ Co najśmieszniejsze, Barry na każdym zdjęciu z tej sesji, nawet gdy jest poważny wydaje się rozbawiony, Darko na każdym, dosłownie na każdym, jest poważny, a Tomeczek zawsze coś pomiędzy powagą, a rozbawieniem. :D Może konsternacja? :P
    A co do rozdziału. ;)
    Cudeńko! ♥
    Nic dziwnego, że Iga się nudzi. Przecież nie ma tam nikogo prócz babci. A babcia jak to babcia chce, żeby wnuczka wypoczęła najbardziej jak to tylko możliwe. ;))
    W końcu odebrała telefon od Tomka. Przecież nie może trzymać go w takiej niepewności.. Och... nasza bohaterka wpadła jak śliwka w kompot. Ona ewidentnie jest zakochana w Kędi. Nie ma co. Tylko niech przyzna się do tego sama przed sobą. To będzie już mały wielki sukces.
    Czy tylko ja mam wrażenie, że Iga jest tak samo ważna dla Tomka, jak on dla niej?
    Może coś z tego będzie...
    Julia... zaintrygowała. Z niecierpliwością czekam na to ognisko. ♥
    Teo wie kiedy zadzwonić. :D Ale skoro i on i Iga widzieli Martę z innym mężczyzną, to nie ma wątpliwości, że nie jest to przelotny romans i wydaje mi się, że Tomeczek ma doprawiane rogi już od bardzo, bardzo dawna...
    Czekam na więcej! ♥
    Bużka! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że akcja się rozkręca! :D
    Czekam na więcej! ^^
    Dżagodaaa ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. No to maja problem ;p
    Powiedziec czy nie powiedziec, oto jest pytanie xd

    Alicee_

    OdpowiedzUsuń