Tomasz
- To co zamierzasz zrobić z tym fantem? - spytał Łukasz, gdy już wyjeżdżaliśmy ze Swarzędza.
- Niby jakim?
- Z Igą idioto. Jeśli przy niej zachowujesz się tak jak przy nas to się czegoś domyśli. Chyba, że łatwej ci przy niej udawać, a to niekoniecznie dobrze.
- Jak coś wymyślę to zobaczymy. - powiedziałem.
- Tylko, żebyś szybciej się nie zestarzał.
- Zamknij się lepiej, dobra?
Od tej pory droga mijała w ciszy. Chyba się pogubiłem. Faktycznie jakoś przy Idze łatwiej zachować mi pozory i udawać, że wszystko jest bez zmian. Może dlatego, że ona zachowuje się tak samo?
Przecież traktuje mnie tylko i wyłącznie jak przyjaciela, a ja mam tak nagle podejść i powiedzieć "Wiesz Iga, bo ja już jakiś czas ukrywam, że cię kocham" ? Nie wiem czy ja byłbym w stanie to zrobić
Wjechaliśmy do Poznania nadal nie odzywając się do siebie. Przejeżdżając zauważyłem znajomą postać. Szybko zatrzymałem auto.
- Co ty robisz? - zdążył zapytać Teo zanim wysiadłem.
Podbiegłem do osoby, którą zauważyłem.
- Stało się coś? - spytał "kolega", gdy zatrzymałem się przed nim.
- Co cię łączy z Igą?
- Słucham? Przepraszam, ale czy my się znamy?
- To mało istotne. Pytam, czy łączy cię coś z Igą?
- Nie. Iga jest w kimś zakochana, ale na pewno nie we mnie. A teraz przepraszam, ale spieszymy się z siostrą na pociąg. - ominął mnie i odszedł.
Powoli wróciłem do samochodu.
Iga jest w kimś zakochana
Znalazłem się z powrotem przed kierownicą.
- Co ty bracie odpierdalasz? - spytał Łukasz - To był ten kolega Igi?
- Tak. Musiałem mu zadać jedno pytanie.
- Mogłeś go jeszcze pobić. - parsknął - I czego się dowiedziałeś?
- Iga jest w kimś zakochana, ale nie w nim. - powtórzyłem.
- No i świetnie.
- Co świetnie?
- Ty na prawdę jesteś takim idiotą czy udajesz? Jak myślisz... w kim zakochana jest Iga? Z kim spędza najwięcej czasu, o kogo się tak troszczy... i przez kogo wyjechała wtedy do babci?
- Nie mówisz serio?
- Ja ci chyba krzywdę za chwilę zrobię. Przecież widzę to od dawna. Żyć bez siebie nie możecie, a uciekacie od prawdy jakbyście zbrodnie popełnili. Wiesz co, ja tutaj wysiadam,a ty jedziesz do Igi i poważnie rozmawiacie. Na razie. - opuścił pojazd.
Może i ma rację...
Iga
Wróciłam do domu. Czy dobrze zrobiłam, że powiedziałam Pawłowi, że jestem zakochana? A może powinnam spróbować z Pawłem i zapomnieć o uczuciu do Tomka?
Nie. Zrobiłam dobrze, tylko szkoda, że dalej nic z tym nie zrobię.
"Dziwnych masz znajomych"
Odczytałam wiadomość od Pawła.
"No wiem, że jesteś dziwny :P"
Odpisałam nie wiedząc o co chodzi.
"Raczej nie myślę o sobie.
Zaczepił mnie jakiś gościu i
pytał co mnie z Tobą łączy"
"Co? Kto to był?"
Z opisu Pawła wynikało, że był to Tomek. Co mu strzeliło do głowy? Nigdy się tak nie zachowywał...
A może faktycznie widział nas przedpołudniem i zrobił się zazdrosny.
Nie.. To odpada. (Szkoda)
Chciałam do niego zadzwonić, ale w tym samym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi.
No to mnie wyręczył.
- Musimy porozmawiać. - powiedział patrząc wzrokiem innym niż zwykle, nieco zagubionym, mniej pewnym siebie.
- Też tak sądzę. - wpuściłam go do środka - Możesz mi powiedzieć, dlaczego zaczepiłeś Pawła?
- Wiem, to było głupie. Ale jakoś nie wytrzymałem. To wszystko dla mnie za dużo ostatnio. Jeszcze jak rano was zobaczyłem to nie wiem co mnie bardziej zabolało, to że mnie okłamałaś, czy to, że widzę cię z jakiś chłopakiem.
- Słucham? - trochę mnie zamurowało po tym co słyszałam.
- Możesz mnie wyśmiać, opieprzyć, wygonić stąd za chwilę, ale jak nie powiem tego teraz to nie zrobię tego pewnie nigdy. Iga kocham cię. - powiedział chwytając moją dłoń - Ale wiem, że ty jesteś już w kimś zakochana, więc nie będę robił sobie nadziei.
Zatkało mnie tym bardziej.
Czy ja właśnie usłyszałam, że Tomek mnie kocha? Nie wydaje mi się?
Tak, sama jestem zakochana w nim, ale nigdy nie liczyłam, że to się na prawdę wydarzy.
- Przepraszam. Ja może już pójdę. - zaczął kierować się do wyjścia.
- Nie! Stój! - zagrodziłam mu drogę - Ja też muszę ci coś powiedzieć. Faktycznie, jestem w kimś zakochana. Nawet bardzo. I nigdy nie myślałam, że mogę być z tą osobą. Starałam się uciec od tego, nawet mówiąc dosłownie uciec. Ale ten chłopak nie pozwolił mi o sobie zapomnieć. I na szczęście, bo nie mogłabym mu teraz powiedzieć, co czuję. Też cię kocham Tomeczku. - zaśmiałam się.
Na jego twarzy momentalnie pojawił się szeroki uśmiech. Za chwilę uniósł mnie do góry i zaczął obracać się wokół własnej osi głośno się śmiejąc.
- Kocham Cię. - powiedział nadal trzymając mnie nad ziemią.
- Ja ciebie też. - objęłam dłońmi jego twarz i zbliżyłam się składając na ustach czuły pocałunek.
___________________________________________________________
Ktoś czekał na to?
Ania mówiłaś, że Tomasza już masz powoli dość ale na to mam pomysły :P
I Francesca - nie pozdrowiłam cię ostatnio to pozdrawiam teraz <3
Mam nadzieję że wszystkim się spodoba :D